niedziela, 3 listopada 2013

Dzisiejsza trasa rowerowa

W koncu nadeszla ta chwila kiedy moglam zabrac Daniela na jedna z tras, ktore juz sama przejechalam.

Wyjechalismy z domu rowerami, wdrapalismy sie na gorke po schodach i ruszylismy.

Najpierw bylo jeziorko obsiadniete przez ibisy:


A potem glowna atrakcja wycieczki czyli nietoperze. Te wszystkie czarne plamki to spiace i wiszace gacki - a to tylko kawalek drzewa!


A tak "misie" wygladaja z bliska:


Rozciagaja sie


i czesto wachluja sie skrzydlami


Wiekszosc trasy rowerowej ciagnie sie wzdluz strumyka i czasem trzeba przejechac z jednej strony na druga po drewnianych mostach - to jeden z dluzszych


Wiemy ze w naszym stanie sa plantacje bananow ale trafic na prawdziwego bananowca z owocami jakies pol godziny od domu na rowerze to nie lada frajda:


Pod workiem ukrywaly sie owocki - i to nie przed ludzmi bo wisialy za plotem i kazdy mogl sobie zabrac w sumie ale przed sloncem i ptaszydlami.


A takiej wielkosci jest koncowka kwiatka na ktorym sie zrobily banany


Jako ze droga wzdluz strumyka to czasmi trafiaja sie wskazniki stanu wody zeby widziec jak szybko trzeba uciekac z okolicznych domow (no i sciezki rowerowe wtedy tez znikaja niestety)


Spotkalismy tez kakadu - pasly sie na trawie ale potem sie wystraszyly jak sie zatrzymalismy i zwialy na drzewo


I nas obserwowaly raz jednym okiem


A raz drugim

A tak moze wygladac sciezka rowerowa! (dzielona z pieszymy co prawda ale malo ich tam chodzi i widza jak sie zachowac)


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

te ścieżki rowerowe są bardzo fajnie przygotowane można sobie pojeździć do woli skorpionek

Anonimowy pisze...

Aż chce się pedałować ;-)
Pozdrawiam
Arek

Daniel pisze...

Tak, sciezki sa super. Jak tylko pewna czesc ciala mi sie wyleczy (juz od dawna nie jezdzilem na rowerze) to znowu gdzies jedziemy:-) Ta sama sciezka w przeciwna strone gdzies po godzinie dojdzie nad morze:-)

Anonimowy pisze...

Proponuję jakąś dobrą żelową nakładkę na siodełko rowerowe. Ania sobie takie kupiła pod koniec sezonu ale niestety nie zdążyła przetestować, więc nie mogę podzielić się opinią czy to działa.. ;-)
Arek

Daniel pisze...

W ogole kiedys kupilismy sobie super szerokie siodelka bo nasze nakladki zelowe sie po jakims czasie zaczynaly zsuwac ;-) Ale jako ze domyslne siodelka w tych rowerach wygladaja niezle to mam nadzieje ze sie do nich przyzwyczaje. W sumie po bardzo dlugim okresie bez roweru i teraz 2 godzinach jazdy boli mnie tylko troche... :-)))