poniedziałek, 24 września 2012

pierwszy jesienny weekend

Sobota - poszlismy na spacer
Przez Greenwich Park to Canary Wharf
Odwiedzilismy okolice starego meiszkania i przy okazji poszlismy na zakupy




Niedziela  - zaczelo sie :-) Deszcz.
To poszlismy do British Museum bo czemu nie :-)


a to nieprzemakalna kurtka Inuitow z flaczkow :-) Akurat na pogode w Londynie. Chociaz ten model bardziej na kajak byl przystosowany


Aztecki seans spirytystyczny


A to odpowiednik wspolczesnej butelki ze smoczkiem.(jakas Grecja ale juz nie pamietam jaka :-) )



piątek, 21 września 2012

koniec lata w Bushy Park

To byl ostatni cieply dzien w ostatnim tygodniu. Rano poranna audycja w BBC nas ostatnio strasy coraz zniszymi temperaturami. Ostatnio byly 3 stopnie kolo Gatwick !

A w parku drzewkom sie pozajaczkowalo i zaczely kwitnac na nowo. To znow je zmrozi..



polnocny wschod czyli odwiedziny u rodziny :-)

hacjenda wujka Ziutka a raczej tylko ganek


Wjazd jak na Jurajskim Parku czyli wjezdzamy do scislego rezerwatu w Parku Bialowieskim


nieskazona dzicz :-)


A to nowe lotnisko w Modlinie, ktore juz nam sie nie podoba bo nie wpuszcza za bramki przed czasem bo "moga sie pasazerowie do Londynu pomieszac"


gdzie bylismy jak nas nie bylo cz.2

czyli dalej dolina Brembana

tama

i kolejne kozy wygrzewajace sie ponad tama



stromo i wasko ale gdzies tam czaily sie swistaki


Linea Cadorna - z pierwszej wojny - na przeleczy


A to najpieknieszy widok na swiecie -male autko ktore czeka na nas jako ostatnie na parkingu - doszlismy dokladnie jak sie slonce schowalo :-)

Daniel i Koz


A tu reszta stad, towarzyszyla nam przez dluzszy czas na drodze


A to najwieksza stacja przekaznikowa jaka widzielismy w zyciu chyba




To nie zadne czary mary - tu cwicze przytulanie MISIOW


helikopter jaki jest kazdy widzi :-)


A na gorce kosmiczny obiekt okazal sie sanktuarium maryjnym

I ostatnia kawa na lotnisku...






gdzie bylismy jak nas nie bylo cz.1

Dolina Brembana kolo Bergamo (Val Brembana)- tutaj spedzilismy praktycznie caly urlop (az 5 dni!) bo byly widoki i kawa na przeleczy :-)

Duzo przyjaznych motylkow


fajne sciezki


i ukryte przejscia w gorkach


bardzo przyjazne krowy, az za bardzo - przed tymi schowalismy sie za gorka ale i tak nas znalazly


jeszcze wiecej kawy i lody


gorski cmentarz pod koscioloem


decyzje decyzje


wojskowy grzybek

potwor gorski

gorka :-)
chmurka :-)
jeziorko :-)
wygrzewajace sie przy sciezce kozy
ciasta w schronisku
skalki

czwartek, 6 września 2012

Motylek testowy z Androida

Czasami trudno znaleźć dosyć czasu żeby usiąść przy komputerze i uaktualnić naszego bloga... Ale jak się okazuje da się to także zrobić przez aplikację z komórki:-)
Kiepsko ze mną jako informatykiem, powinienem to sprawdzić dawno temu:-)
Jako test załączam motylka którego widzieliśmy o dziwo nie gdzieś daleko w górach, tylko na stacji kolejowej u nas w Lewisham:-)