wtorek, 26 sierpnia 2008

Dlugi weekend

Niestety sie skonczyl. Kolejne wolne "panstwowe" dopiero na Boze Narodzenie.
Na szczescie udalo sie nam troche odpoczac i "ukultuaralnic" - poszlismy na kawe i do kina(co prawda na fantastyke ale zawsze to wyszlismy z domu)Polecamy Hellboya 2 - sympatyczny bezmozgi film ale za to z ciekawy wizualnie.
Po kinie wrocilismy brzegiem do domu, to byl dlugi spacer. Okazalo sie ze o 20.30 robi sie juz ciemno. PO dlugich trzech miesiacach kiedy jasno bylo do 11 zupelnie sie odzwyczailismy ze wieczorem sie robi ciemno.
Pierwszy dzien od kilku miesiacy kiedy mielismy czas na rozmowe a nie tylko wymiane wiadomosci. Dziwnie tak jakos...

A teraz cztery dni i znow weekend. Zapas magnezu gotowy.

sobota, 23 sierpnia 2008

Z zycia rodziny Janczakow

W sobotnim porannym(? poludnowym)swiecie Daniela J. stwiedzenie "idz do lazienki i sie umyj" brzmi dokladnie tak samo jak "zjedz kolejna garsc pistacji" przy czym sie rzeczony osobnik upiera zajadajac orzeszki ;-)))
Na szczescie weekend nam przedluzyli o poniedzialek wiec jakos moze oprzytomniejemy :-)

piątek, 15 sierpnia 2008

Wracamy do miasta... niestety

Oficjalnie oglaszam sezon poszukiwan kolejnego mieszkania rozpoczety.
Zegnaj morze...

czwartek, 7 sierpnia 2008

Burza

Nareszcie po calym tygodniu duchoty i 'mizzli'(czyli czegos czego nawet kapusniaczkiem sie nie da nazwac) porzadnie pada.

Poniewaz deszcz wali usypiajaco o parapety, przerywamy nocne siedzenie przy komputerach i idziemy spac. Chociaz raz wczesniej w tym tygodniu...