sobota, 6 sierpnia 2011

Urlop dzien 1

zaczelismy od przelozenia urlopu o jedzen dzien :-) strasznie nam sie nei chcialo pakowac i zbierac wczoraj wieczorem.
Oczywiscie zamiast sie wyspac bylismy juz na nogach przed 9 i teraz snujemy sie po domu polprzytomni.
Dobrze ze wylaczylam komputer w pracy i sie nie moge do niego podlaczyc z domu bo przeszlo mi przez glowe kilka mysli o tym co jeszcze moglabym poprawic i dorobic w ostatnim projekcie zanim gdzies pojedziemy.

Oj bardzo potrzeba nam tej przerwy.