wtorek, 26 sierpnia 2008

Dlugi weekend

Niestety sie skonczyl. Kolejne wolne "panstwowe" dopiero na Boze Narodzenie.
Na szczescie udalo sie nam troche odpoczac i "ukultuaralnic" - poszlismy na kawe i do kina(co prawda na fantastyke ale zawsze to wyszlismy z domu)Polecamy Hellboya 2 - sympatyczny bezmozgi film ale za to z ciekawy wizualnie.
Po kinie wrocilismy brzegiem do domu, to byl dlugi spacer. Okazalo sie ze o 20.30 robi sie juz ciemno. PO dlugich trzech miesiacach kiedy jasno bylo do 11 zupelnie sie odzwyczailismy ze wieczorem sie robi ciemno.
Pierwszy dzien od kilku miesiacy kiedy mielismy czas na rozmowe a nie tylko wymiane wiadomosci. Dziwnie tak jakos...

A teraz cztery dni i znow weekend. Zapas magnezu gotowy.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

polubiłem ten wasz brzeg

pozdrawiam adam