piątek, 29 listopada 2013

Ropucha noca

Prosze panstwa, oto AGA
Czyli znana wszystkim ropucha z krzyzowek. Jest inwazyjnym gatunkiem i powoduje spustoszenie wsrod zwierzakow australijskich (jest trujaca) Te nasze z ogrodow botanicznych sa dosyc male bo te najwieksze moga wazyc ponad poltora kilo.


Tutaj ropucha sie nas wystraszyla i zaczela sie nadymac zeby nas z kolei przestraszyc.



Ale w koncu sobie dala spokoj i sie schowala w krzakach.

A tutaj kolejna ropucha ktora schowala oko za galazka i mysli ze jej nie widac


A to karaluch (karaczan) ktory czekal z nami na swiatlach kolo przejscia  - mial dobre 5 cm dlugosci! nie ma to jak zycie prawie w tropikach :-)


I jeszcze troche miasta noca - idziemy z ogrodow botanicznych ulica Albert Street na przystanek na King George Square



Ktos ostatnio nas pytal czy jest Starbucks w Australii - jest, ale slabo przedzie. Podobno musieli zamknac 3/4 swoich sklepow z powodu kiepskiej kawy :-) Przy tutejszej ilosci kawarnii na kazdej ulicy trzeba to uznac za porazke. W wiekszosci siedza tam turysci albo dzieciaki. (tutaj moze byc nawet 10 kawarni obok siebie na jedej ulicy i wszystkie jakos sie kreca !!)


Jeszcze inne ujecia na konia na biegunach w centrum



A to juz u nas przy przystanku - zobaczylismy ze cos siedzi na rzebie koali:


czyli possum :-)


Brak komentarzy: