Zanim poszlismy na punkt widokowy najpierw byl przystanek na jedzenie i kawe i male co nieco.
Zdjecia papug ktore pokazalismy wczesniej byly robione na werandzie kafejki.
Papugi jedza wszystko i wszedzie i czasem nawet z kultura z lyzeczki
Potezna paproc obok kafejki
A tutaj zupa soczewicowo- szpinakowa (dlatego taka zielona) i kawa
A do kawy male co nieco - buleczki (scony)z bita smietana i dzemem truskawkowym wszystko robione na miejscu przez panie z kafejki. Dzemy mozna sobie tez kupic do domu.
A tak wyglada srodek kafejki na chlodniejsze dni. Na razie jakos wszyscy woleli werande :-)
A to w drodze przez las na kolejny punkt widokowy. Tak wyglada wypalony pien drzewa ktore wciaz ma zielone liscie.
Gorny punkt widokowy
I widok na wodospad z gory (troche sie traci skala ale jest potezny)
I znow przez las do kolejnego punktu widokowego, tym razem na gorze wodospadu
Bagienko/rzeczka z ktorego powstaje wodospad
Ostatni widok zanim woda nie runie w dol miedzy drzewkami
Daniel jak zwykle musi sie porownac z paprotka :-)
A to gorna czesc wodospadu
Troche na razie malo wody bo praktycznie nie padalo od 3 miesiecy i mamy oficjalna kleske suszy w naszym stanie
A to widoczek na doline do ktorej wpada wodospad
Na powiekszeniu w gornym lewym rogu bedzie widac barierki z wczesniejszego punktu widokowego na wodospad
A to jakies kolejne malownicze bajorko na skalach
Jako ze sie sciemnia czas wracac do domu - tylko 105 km do Brisbane
Znow znak ostrzegajacy o koalach na drodze
A tu zjezdzamy w dol do autostrady po bardzo pagorkowatych drogach
I serpentynach bo musimy zjechac z 800 mnpm do prawie zera bo autostrada jest prawie przy oceanie
A to w ramach bonusu - zblizenie na miasto Gold Coast (Zlote Wybrzeze) z Najlepszego ze Wszystich Miejsca Widokowego.
Budynki za polozone zaraz przy plazy i czesc tej niebieskosci za nimi to ocean. Ale byly chmury i sie wszystko zlalo. (Gold Coast to takie tutejsze Miami gdzie sciagaja imprezowicze, sa kasyna, surferzy, dyskoteki i rozne machloje odchodza i dzieki temu Brisbane jest o niebo lepszym miejscem do mieszkania :-) )
1 komentarz:
Ogladam juz nie wiem ktory zdjecia I zawsze cos zobacze nowego I dluzej poptrze, a ja dzis u siebie natrafilam na malutkiego wezyka na chodniku sie wygrzewal mial moze z 12 cm dl ale cos tam tez wyciagal z pyska myslalam ze to dzownica ale szybko zaczal ucikac wiec byl to wezyk,a jak u Was z wezykami?. Tyle na dzis
Prześlij komentarz