środa, 30 października 2013

Co mozna znalezc w delikatesach

Zatrzymalismy sie po drodze w piekarni zeby kupic cos na obiadowa przegryzke w niedziele w drodze na pagorki i oto co znalezlismy w sklepie obok.
Od lewej:
 ogorki konserwowe, bigos (ale bez miesa), kapusta kiszona i ogorki kiszone :-)



Byly jeszcze inne rzeczy jak barszcz czerwony w kartonie i zurek w butelce ale juz sie nie zalapaly na zdjecie. 

Zalapaly sie za to owocki w sklepie bo ladnie wygladaly. 


Nie musze chyba dodawac ze ceny warzyw i owocow w sklepie byly o jakies 30 procent wieksze niz na targu...

To jak nas strasznie przyszpili to wiemy gdzie jechac :-) Na razie poogladalismy tylko bo jakos po ostatnim miesiacu przejadania sie w Polsce jeszcze nas nie ciagnie do typowo polskich rzeczy.

1 komentarz:

USA pisze...

Dobrze ze znalazlas cos polskiego jka sie Wam zachce to juz wiadomo gdzie jechac ,a jakie ceny ?. Jest juz tak cieplutko ze mozna nogi moczyc?. Caluski.