Dzis sie wybralismy do parku i znalezlismy zakatek pajakowy!
Miejsce raczej nie dla ludzi z arachnofobia :-)
Musimy tam wrocic z innym aparatem i zrobic zblizenia tych najwiekszych pajakow bo byly za wysoko. To pierwsze takie miejsce z taka ich iloscia . Z reguly sobie siedza po 2-3 na sieciach i tyle.
Kazda z "kropeczek" na niebie to pajak. (bedzie lepiej widac na powiekszeniu jak sie kliknie)
Jeden pajakow na nizszych poziomach
A to osobny pajak w innym miejscu - moja reka jako skala porownawcza.
A to zblizenie:
2 komentarze:
Wyglada ze te parki sa przepiekne, pewnie te pajaki troche odstraszaja co?. Czy one sa kasliwe?. Kwiaty sa cudowne, ten czerrwony wyglada jak nasz amaryllis taki jak na Halembie a ja tez mam taki . Pierwszy raz widze kwitnace aloesy sa sliczne.
Pajaki sobie sieda grzecznie na pajeczynach i nikogo nie zaczepiaja o ile sie ich nie zaczepia. To nie ma co sie bac az tak bardzo.
A kwiatek to faktycznie amarylis jak na Halembie - potwierdzone przez mame Grazynke! :-)
Prześlij komentarz