wtorek, 17 grudnia 2013

Zaskakujacy powrot do domu

Jak wracalismy z plazy to po drodze zobaczylismy znak na wielkiego ananasa to postanowilismy zobaczyc co to za atrakcja.
Chwile po skrecie z autostrady ukazal nam sie taki widok:


Ksiezyc nad ananasem i tylne wejscie bo da sie wejsc na korone i podziwiac okolice z gory


A tutaj widac jak duzy jest ten ananas w porownaniu z Danielem


Jako ze bylismy po godzinach to caly parking dla nas



Chmura w tle to burza nad Brisbane


A to najwieksze nasze zaskoczenie - po drodze, juz w miescie trafilismy na wielki korek. Jak sie okazalo powodem byly dekoracje swiateczne. I to jakie!



Oczywiscie tez sie zatrzymalismy i poszlismy robic zdjecia. Jak sie okazalo byl to kosciol katolicki i do tego odbywal sie tam swiateczny kiermasz z muzyka. To sie wprosilismy :-)











A Daniel zostal nawet zaangazowany w przywieszanie dekoracji :-) a potem grzecznie stal w kolejce po herbate i ciasteczko bo postanowlismy zostac chwile i posiedziec. 


Tak kosciol wygladal w srodku . (zakladamy ze oltarz jest normalnie na tym czerwonym podwyzszeniu.




A jak wrocilismy w koncu do domu to do pokoju wleciala nam cykada i przez chwile bylo strasznie a potem nam sie udalo ja wywabic bez ubijania.



Jak na jeden dzien - wystarczy :-)

2 komentarze:

USA pisze...

widzialam tam przywitanie w jezyku polskim Dobry wieczor,pewnie jak byscie pochodzili moze udalo by Wam spotkac Polaka. Piknie cieplutko a u nasz Zima Jest -7 oC idzis jeszcze dopadalo sniegu drogi dzis niebyly odsniezine tak ze z pracy jechalam podwijny czas. Ale juz jestemw domku I to jest wazne Buylo dzis dosc slisko. A wczoraj jeszcze ogladalam Blinki Irwin widac ze jyz ona przejela po ojcu wszystko jaka na 15 -to latke radzi sobie niezle,ciekawe w jakiej czesci Australi jest to ZOO. Pozdrawiam H

Ela pisze...

Fajnie ze nie bylo problemow po drodze. To polecamy goraca herbate z wkladka na rozgrzanie :-)

Co do Polakow to moze i byli ale jakos nam to nie robi roznicy. Pewnie za dlugo mieszkalismy w Londynie zeby za Polakami juz tesknic :-)

A co do zoo to jest 70 km od nas na polnoc. Przejezdzalismy niedaleko w niedziele po drodze na plaze - bardzo blisko tych Gor Szlarniowych gdzie bylismy miesiac temu. Myslimy zeby sie tam wybrac kiedys ale jeszcze nie wiemy kiedy.