a raczej spacer :-)
Niedziele rano zaczelismy od porannej wyprawy do centrum (7 rano!) na Bieg Mikolajow.
TO taka charytatywna impreza gdzie ludzie placa 40 dolarow wpisowego i to idzie na cele dobroczynne (minus koszt stroju mikolaja). Impreza jest dla wszystkich ktorzy stawia sie na start o 6 rano. Bylo ponad 2000 ludzi! A potem czesc ludzi biegnie, czesc idzie a czesc ciagnie dzieci za soba albo je niesie pod koniec :-)
A potem poszlismy na kawe i sniadanie.
Tutaj jeszcze zblizenie dekoracji na poczatku deptaka w centrum
Po biegu mikolaje sie rozpelzly po miescie
Nowe zastosowanie filizanek
Kawa i sniadanie pod misiem :-)
Znow padlo na Hungry Jack's bo bylo najtaniej (niekoniecznie najzdrowiej...)
A tak wyglada plac na przeciwko glownej poczty o 8 rano
I oczywiscie wszedzie sa dekoracje swiateczne wiec slodyczy to nie ominelo
A to nie-swiateczna czekolada ale pomyslelismy ze Ani by sie spodobala :-)
Sprzedaja nawet skrzynkami
A potem wrocilismy do domu i bylo tak czesnie ze nawet jeszcze slonce nie doszlo do zegara :-) czyli kolo 9 rano.
A potem pojechalismy na wycieczke ale o tym jutro :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz