niedziela, 14 września 2014

Bardzo leniwa niedziela... bardzo bardzo leniwa :-)

Dzis nie robilismy nic.
To znaczy najpierw poszlismy na kawe i ciastko w drodze po czapke Daniela (bo wczoraj go troche przypalilo nad morzem) 

Ciasto z rabarbarem


Daniel nagrzewajacy sie kawa


Po kawie poszlismy do sklepu sportowo-kempingowego po czapke z daszkiem a wyszlismy z czapka i patelnia i czajnikiem. Takie rzeczy tylko u nas :-)


Po sklepie poszlimy na druga strone rzeki. Dzis nawet bylo troche wiatru i ta ciekawa instalacja sie ruszala (zaraz za mostem od nas):


A potem poszlismy zobaczyc targ w Docklands.

I wiecej tam nie pojdziemy bo nie bylo nic ale to nic co by nas moglo zainteresowac. Niestety jedzenia nie bylo, warzyw i owocow tez nie. Buuu...


Poszlismy na obiad do chinskiej knajpki na gore miesa z ryzem zaraz kolo tego kola. A potem wrocilismy do domu. I juz, tyle na dzis :-) 

2 komentarze:

USA pisze...

Patelnia rewelacyjna tylko jakos tej czapki nie bylo widac !!!

Ela pisze...

czapka sie zalapie na zdjecia w terenie niedlugo pewnie :-)
Na razie czajnik sie super sprawuje a patelnie musimy przepalic gdzies na powietrzu bo strasznie dymi.