Dzis zaczynamy cykl 3 przypadkowych zdjec znalezionych na moim telefonie. Zobaczymy czy bedzie sie pojawiac co tydzien czy co miesiac.
1. Wizyta w naszym supermarkecie - odpowiednik Tesco - polka z rzeczami dla zwierzat, zwiedzona przypadkowo bo zwierzaka nie mamy a nawet miec nie mozemy. Ale spodobalo nam sie opakowanie zwirku/trocin/cokolwiek to bylo bo nie pamietam.
Ze zwierzatek na opakowaniu w naszym stanie nie wolno trzymac krolikow (kara 40 tysiecy dolarow!!!) ale wolno weze (same przyjda nawet). I to wlasnie ten waz nam sie spodobal najbardziej.
2. Spagetti na kolacje z pesto. Nic specjalnego ale wygladalo fajnie jak sie gotowalo:-) (w sumie nie spagetti ale tagliatelle jak ktos sie bardzo upiera nad wloska poprawnoscia)
3. Zaczelismy zwiedzac dziwne miejsca - tutaj kawa poludniowa w pralni. (kawa ze sklepiku obok) bo pralnia jest fajna i swiezo wyremontowana a przy okazji pranie mamy czyste. I poczucie egzotyki na caly dzien. Poczulismy sie jak na wakacjach :-) (kawa z koalami czy kangurami juz nie jest egzotyczna...)
2 komentarze:
Pesto zielone bazyliowe czy czerwone pomidorowe?
Izja
TYm razem bylo zielone ze sloiczka, nawet chyba z Aldi. Zielone nam chyba bardziej podchodzi do makaronu.
Prześlij komentarz