piątek, 11 lipca 2014

Morsko nam

Tak jak pisalam ostatnio - tak nam sie spodobaly wieloryby ze poplynelismy statkiem je zobaczyc. Wybralismy sie na Gold Coast (na poludnie od nas) bo wydawalo sie najsensowniej.


To jest statek zbudowany specjalnie do ogladania wielorybow - ma 3 pokladay i kazdy ma szanse cos zobaczyc.


Wyplywa sie z kanalow kolo Sea World (to miejsce z delfinami i zjezdzalniami - taka imprezownia)
Tutaj pelikany sie grzeja o poranku


Panorama na miasto Gold Coast


A tak wygladaly najblizsze dwa wieloryby jakie udalo nam sie zobaczyc - niestety nie robily nic spektakularnego tylko sobie plynely






I to niestety bylo na tyle tym razem. Ale moze uda nam sie jeszcze kiedys wybrac na szukanie wielorybow. :-)






5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Daniel, jakie swietne zdjecie w kapeluszu! Takie, nie wiem jak to ujac, zachodnie!

Izja

Ela pisze...

Sama robilam :-) A tak w ogole to nei zachodnie tylko wschodnie (bo Australia jest na wschodzie bardziej) i kapelusz jest w australijskim stylu.
Zaraz pewnie Daniel skomentuje i pobuczy :-)

Anonimowy pisze...

Jak juz napisalam komentarz, pomyslalam, ze zaraz napiszesz, ze Australia jest na wschodzie :)) ale zostawilam, mysle ze rozumiesz o co mi chodzi. On jest jak Han Solo i Indiana Jones w jednym;) Jak musi niech buczy, niech sie nauczy, ze jak ktos go chwali, to sie nie kaze mu przestac, tylko mowi "wiem, dziekuje" :)
A sa to oczywiscie slowa uznania nie tylko dla modela, ale i fotografa :)
Koniec tych usmiechow.

Izja

Anonimowy pisze...

A może by tak nauczyć wieloryby skakać przez obręcz jak delfiny :)

adam

Ela pisze...

Ha to by byla wieeeelka obrecz :-) Pewnie by sie dalo chociaz one tak jakos bokiem albo tylem skacza a nie przodem jak delfiny.