czwartek, 24 kwietnia 2014

Swiateczny weekend - czesc 2 z 4

W sobote pomyslelismy ze uciekniemy troche dalej za miasto i unikniemy calej tej glupawki z okazji "Krolewskich Odwiedzin" w centrum Brisbane. Ale na autostradzie sie okazalo ze wiecej osob mialo taki sam sprytny pomysl i troche postalismy w korkach. (Czesciowo tez z powodu stluczek bo tutaj ludzie sobie czesto najezdzaja na ogony a potem sie dziwia ze cos jest nie tak)

Ale w koncu po dwoch albo trzech godzinach jazdy albo jakos tak dotartlismy do Byron Bay czyli miejsca znanego z najlepszej plazy do surfowania (i czestych atakow rekinow tez) i bycia najdalej wysunieta na wschod czescia Austalii. Na koncu drogi, na gorce na klifie znajduje sie tez latrania morska.

Tym razem granice z Nowa Poludniowa Walia przekroczylismy na autostradzie


Tutaj zjechalismy z autostrady i na horyzoncie widac juz latarnie (polecam kliknac na zdjecie zeby powiekszyc i szukac bialej latarni dokladnie po srodku) 


W miasteczku na dole byl akurat targ i wszystkie miejsca parkingowe obstawione wiec poruszalismy sie z predkoscia slimaka az w koncu znalezlismy przez zupelny przypadek jedno jedyne miejsce parkingowe prawie zaraz pod latarnia. Akurat ktos wyjechal a my wskoczylismy zeby sie zastanawic gdzie jest poczatek szlaku ktory mial isc z dolu przez latarnie i znow na dol. Ale po namysle jak sie nam trafilo jak slepej kurze ziarno to juz zostalismy gdzie bylismy i postanowilismy zaczac od srodka. 

I tutaj pierwsza roznica miedzy Queensland a Nowa Poludniowa Walia - u nas sie nie placi za parkingi w takich miejscach a w NPW sie placi!

Widok z parkingu na poludnie na plaze Tallows (Tallows Beach)


Przy latrani trafilismy na otwarta kafejke a jako ze przez korki sie zrobila pora obiadowa to zrobilismy krotka przerwa na kawe i kanapke.  Widok z naszego piknikowego stolika


Okazalo sie ze miejsce jest bardzo popularne wsrod wszelakiej masci skrzydlatych lotnikow 


Latarnia w calej okazalosci (rocznik 1901)


A to juz trasa za latrania


 Sama koncowka polwyspu za klifem - bardziej na wschod po ladzie juz sie nie da!


A to nasza trasa (zolty kolor) pod gorke i z gorki i przez plaze i dookola :-)


 Plaze po polnocnej czesci cypla sa najlepsze do surfowania (Wategos Beach) bo fala idzie wzdluz plazy  az dojdzie do konca cypla- czyli da sie plynac na jednej fali przez wieki!


Widoki z malej gorki za plaza


Dlaczego indyk przechodzi przez chodnik?


 I do tego nie boi sie wcale ze go ludzie zadeptaja?


Bo idzie spac na drzewo 


A w drodze na galezie pomagaja mu druty


Widok z jeszcze dalszej czesci plazy - widac jak fajnie fale suna prostopadle rownolegle (Daniel mnie poprawil ale ja juz zgluplam i nie wiem - tak jak na zdjeciu ida) do plazy


Spotkalismy tez kukabury po drodze ale nie chcialy chichotac


Kolejna gorka w lesie i punkt widokowy przez galezie


Widok na Skaly Julian (Julian Rocks) male wysepki ktore sa podobno rajem dla nurkow


Znczek parkow narodowych w Nowej Poludniowej Walii - tutaj juz znow przy latarni


Jak wrocilismy pod latatnie to sie pojawilo takie ostrzezenie ale niestety zaden waz sie nam nie pokazal


 Kocie oko latarni o zmroku


I zachod slonca z parkingu w strone ladu



Brak komentarzy: