(tutaj widac jak zimno bylo rano - przypominam dla nas to temperatura na zewnatrz i wewnatrz!)
Powoli robilo sie jasno a na horyzoncie pojawil sie nasz prom
Sprawnie sie zaladowalismy
Na najwyzszym pokladzie o swicie - mielismy na sobie polary i kurtki a potem sie zaczelo robic calkiem przyjemnie.
(jakby sie ktos zastanawial co jest nie tak z flaga to normalnie jest niebieska)
Prom byl dosyc ciekawy bo mial 3 poziomy - my sie zalapalismy z autem na drugi poziom - wjezdza sie po rampie a potem ta rampa sie podnosi i staje pokladem - tutaj nasze auto na samym koncu rampy.
A tutaj wedkarze gotowi na weekend na wyspie
Tym promem potem wracalismy z wysypy - jest troche inny niz ten poranny bo ma tylko jeden poziom na auta i mniejsza czesc dla ludzi
A to juz znak na wyspie przed wioska
Tutaj przygotowani z kawa wygladamy wielorybow (jak widac po Danielu coraz cieplej sie robilo)
Nasz dzien w wiekszosci wygladal wlasnie tak:
To mini zatoczka z jednaj strony z miejsca gdzie siedzi Daniel na skalach
A to ta sama zatoczka z drugiej strony
A to plaza kawalek dalej za rogiem
I ta sama plaza ze skalek ponizej
Potem zrobila sie pora obiadu i Daniel sie grzecznie ustawil w wielkiej kolejce po rybe z frytkami
Ryba wg mnie byla najlepsza jaka jadlam do tej pory w Australii! Super swieza i to bylo czuc w smaku. A do tego cydr z lodem bo sie nieoczekiwanie zrobilo bardzo goraco jak slonce przygrzewalo. Daniel sie nawet spiekl na raka miejscami. Bo kto by sie spodziewal ze w zimie nam sie takie tropiki zrobia!
A po obiedzie druga rundka wygladania wielorybow.
Jak juz prawie wracalismy to na parkingu czekala na nas Mama Kangurzyca z Malenstwem.
Ale szybko zwiala
A tu piesek sie wygrzewa na sloncu w sklepie z pamiatkami
Na innej czesci wyspy bylo stado pelikanow i kompletna pustka
A potem znow wladowalismy sie na prom i ruszylismy do domu. Z zachodem slonca nad Brisbane.
Na szczescie na tym mniejszym promie mieli kawe. Bo w porcie juz wszystko bylo pozamykane a sie robilo coraz zimniej znow.
Tutaj krzeselka na gornym pokladzie.
A tu nasze auto na dolnym - to biale w srodku.
Prawie dobijamy do portu i glownego ladu
A po zmroku prom wygladal jak stacja kosmiczna
I wrocilismy do domu i od razu sie zapisalismy na wycieczke statkiem na ogladanie wielorybow. Kolejne zdjecia wilorybow pewnie w srode.
3 komentarze:
Jedliscie rybe z pasternakiem? Widoki sa obledne!
Izja
HA Daniel tez myslal ze nam gotowana pietruszke do ryby dali :-)
To byla krewetka zawinieta w ciasto listkowe i usmazona na glebokim oleju (chyba bo to calkiem suche bylo to moglo byc upieczone)
Calkiem fajny pomysl.
Do zludzenia wyglada jak pieczony pasternak :)
Izja
Prześlij komentarz