W koncu udalo nam sie wybrac na wyspe Straddie (bo nie padalo na niej dla odmiany)
No i pokazaly sie wieloryby, ktore wlasnie plyna na polnoc do cieplych morz na polnocy.
Dzis bedzie tylko o zwierzatkach a nastepnym razem o wyprawie na wyspe.
Delfiny:
Jeszcze wiecej delfinow :-)
Wieloryby na horyzoncie - co jakis czas na oceanie w roznych miejscach sie pojawialy takie fontanny i wtedy wiadomo gdzie celowac aparat
Niestety wieloryby nie chcialy za bardzo podplywac do brzegu wiec nasz maly aparacik z duzym zumem sie znow przydal.
Tak wyglada wyskakujacy wieloryb z daleka:
A to machajacy wieloryb jak sie przekreca
A tak wyglada jak sie powiekszy kawalek zdjecia (ale niestety sie to troche robi potem niewyrazne)
Machajaca pletwa boczna
Wyskok
Znow machanie pletwa
Koleny wyskok
A tu chyba 3 wieloryby na raz ale nie spieszylo im sie do skakania - to byl najczestszy widok jakim nas raczyly
Zolw morski - wyglada na malego ale tak spokojnie mial ponad metr srednicy
A to najciekawsze morskie stworzenia - czyli nurkowie kolo skal :-)
Widzielismy tez dugonga - diugonia po polsku - z rodziny syren ale sploszyli ja nurkowie i za szybko zniknela pod woda i nie mamy zdjecia.
2 komentarze:
To sobie wlasnie uswiadomilam, ze nigdy nie widzialam delfinow. Rekiny, plaszczki, ale nie delfiny. Cos pieknego i to na wolnosci!
Izja
To w sumie chyba byly nasze drugie delfiny na wolnosci. Bo widzielismy je kilka razy w zoo na Teneryfie i tutaj z ciocia gdzie maja pokazy delfinow. Ale na wolnosci sa jeszcze fajniejsze. Widzielismy juz tez plaszczke w rzece i w kanale ale ja na razie reina na wolnosci jeszcze nam sie nie udalo.
Prześlij komentarz