W miescie znow goraco (chociaz nie az tak zle jak na poludnie od nas) to postanowilismy skoczyc nawdychac sie morskiej atmosfery. Zdjecia ze spaceru w Sandgate - tam gdzie kiedys wybralismy sie na rowery.
Ten owieczkowy piesek pilnowal skrzydel do kitesurfingu
Suszace sie skrzydlo
Jacys odwazni ludzie wciaz probowali polatac w czasie szczytu odplywu
A to samolot ktory prawie juz laduje na lotnisku jakies 10 km od nas
Siatka chyba na kraby albo inne stworzonka morskie
A teraz najwieksze zaskoczenie wieczoru - jak wrocilismy to na drzwiach do domu czekal na nas maly gekon, ktory zwial na sufit w przedpokoju jak otworzylismy drzwi.
A potem go gonilismy po przedpokoju i korytarzu - strasznie to szybkie!
Az w koncu udalo nam sie go zlapac i wyniesc do ogrodu na dole. Mamy nadzieje ze nic go jeszcze nie dopadlo i ze mu bedzie tam lepiej niz u nas na suficie :-)
2 komentarze:
slicznosciowe zwierzatko!
Izja
ale ktore? :-) Piesek z pierwszego zdjecia czy gekon z ostatniego? :-)
(stawiam na pieska:-))
Prześlij komentarz