Dzis spedzilismy 3 godziny na pierwszych zajeciach a za tydzien wybieramy sie na koleje lekcje.
Daniel brylowal na stoku czarujac panie instruktorki :-) A trzeci instruktor okazal sie Polakiem z Lodzi :-)
bardzo fajnie bylo! A czas minal blyskawicznie!
Ogolny poglad na caly stok, ale my jedzilismy dzis na "oslej laczce" po prawej
bardzo skupiona mina - staram sie zeby mi sie nogi nie rozjechaly :-)
Daniel probowal rozjechac fotografa - z usmiechem na twarzy :
Nie ma to jak kawa po kilku godzinach na sniegu i przed droga do domu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz