W tutejszej telewizji i radiu chwilowo na fali jest 100-letnia rocznica rozpoczecia Pierwszej Wojny Swiatowej. Przez przypadek nasza pierwsza wycieczka poza miasto okazala sie bardzo z tym wszystkim powiazana.
Dwa tygodnie temu, w niedziele, wybralismy sie na koniec wschodniego cypla zatoki przy ktorej jest polozone Melbourne.
Jak jechalismy to wlasciwie nic nie wiedzielismy o tym miejscu poza tym ze to koniec i dalej sie juz nie da i ze jest tam park narowody i sciezka na kilka kilometrow. I ze moze bedzie ladnie.
Na miejscu sie okazalo ze jest tam calkiem duzo ciekawych rzeczy.
Pierwszym naszym przystankiem byla stara Stacja Kwarantanny.
W dawniejszych czasach ludzie przybywajacy statkami do Australii spedzali tu troche czasu zanim pozwalano im przeniesc sie dalej. Te budynki to pralnie (z kominem) i szpital (po prawej)
W obecnych czasach to juz tylko muzeum.
Niedaleko parku jest tez port do przeprawy promowej pomiedzy wschodnim i zachodnim koncem zatoki. (mam nadzieje ze niedlugo skorzystamy)
A potem poszlismy sobie dalej taka fajna sciezka - rosliny nas ochranialy od wiatru i bylo calkiem przyjemnie. Nawet kurtke sciagnelam.
Ale po jakims czasie przeskoczylismy na rownolegla sciezke idaca plaza (i tu juz czapki i kurtki sie bardzo przydaly)
Na plazy znalezlismu troche wapiennych plytek - szkielety matw (podobne do kalamarnic) Ta tutaj pewnie miala kolo metra dlugosci!!
A tak sie sie skonczyla plaza - klifem
I wrocilismy na pierwsza sciezke
Szlismy sobie przez krzaki i drzewka az tu nagle pokazal sie bunkier, ktorego sie nie spodziewalismy.
Calkiem dobrze utrzymany i czysty w sroku. I to chyba nas najbardziej zaszokowalo!
A to cel naszej wycieczki byli sam koniec cypla
Po przejsciu jeszcze kawalka drogi pokazalo sie jeszcze wiecej wojennych budowli. Po dokladnym przestudiowaniu mapy i tablic dookola okazalo sie ze jestesmy w bardzo historycznym miejscu i takich bunkrow i budowli jest od groma!
Byly tez wiezyczki strzelnicze wykorzystywane w Pierwszej i Drugiej Wojnie Swiatowej
A to widok na zachodni kraniec zatoki
Co ciekawe czesc tego polwyspu jest ogrodzona bo sa tam stare niewypaly. I to w roznych miejscach. ( na tabliczce - Niebezpieczenstwo. Nie zblizac sie.)
A na koniec doszlismy do Fortu Nepean - poteznej struktury na samym koniuszku
To schody z glownej czesci do elektrowni na dole (tam gdzie stoi Daniel)
A to ukryta latarnia
Widok w strone Stacji Kwarantanny
Wspomnialam ze przez przypadek to wszystko sie powiazalo z rocznica Pierwszej Wojny Swiatowej - oto wlasnie powod. Z Fortu Nepean oddano pierwszy strzal ze strony Imperium Brytyjskiego w czasie tej wojny. Pierwszy i ostatni strzal w Australii jak sie potem okazalo w czasie Pierwszej Wojny. Co ciekawe z tego samego miejsca oddano tez pierwszy australijski strzal w czasie Drugiej Wojny.
Wlasnie dzis ogladalismy obchody rocznicowe w wiadomosciach i juz wiedzielismy co gdzie i jak :-)
Pochodzilismy troche po okolicy i pod kolejna wiezyczka strzelnicza odkrylismy wjescie do tuneli!
Tutaj trzymano amunicje. Zolnierze musieli sie przebierac w kompletnie nowe i czyste ubrania za kazdym razem jak wchodzili do tego pomieszczenia i do tego musieli miec gumowe podeszwy w butach
Ciekawie bylo tak buszowac na trzech poziomach. I do tego prawie nie bylo ludzi (zima!) wiec super sie chodzilo.
A tak wyglada wyjscie z innej strony tunelu
A potem jakims dziwnym trafem zrobil sie wieczor i nawet nie zobaczylismy wszystkiego do konca bo jeszcze czekal nas 6km spacerek do auta a nie chcielismy chodzic po ciemku.
Z ciekawostek to jak juz doszlismy do auta to sie oczywiscie ciemno zrobilo ale zanim wyjechalismy z parku to udalo nam sie zobaczyc kangury (a raczej mniejsza wersje - wallaby) i do tego nasze pierwsze kroliki w Australii. Bo w Queensland ich nie bylo.
Zdjec nie mamy to wszystko zwialo i do tego ciemno bylo. Ale planujemy tam wrocic jak bedzie troche cieplej. I moze wtedy nams ie uda. Juz wiemy gdzie sie pojawiaja to bedziemy czatowac.
2 komentarze:
Co za piekne zdjecia podziwiam zawsze wszystkie ale w tej grupie najbardziej mnie zafascynowala droga z korana drzew tak jak by to bylo splecione na zdjeciu wyglda pieknie pewnie na jawie jeszcze lepiej.Tak juz mija wlasnie rok od waszego przyjazdu,moje urodziny a wasza rocznica. Pozdrawiam H
No te bunkry są na-pewno konserwowane bo nie przetrwały by chyba tyle lat w dobrym stanie jak widać na zdjęciu a zdjęcia są ciekawe ....skorpion
Prześlij komentarz