Nastawialismy sie (tzn ja sie nastawilam) na buleczki, pierozki i inne rozne pyszne (albo paskudne ale orginalne) przysmaki ktore da sie kupic ze straganow ale sie zawiedlismy strasznie. A przynajmniej ja bo poza ubraniami i zabawkami nic do jedzenia na straganach nie bylo! Owszem byly restauracje pootwierane ale co to za festiwal bez jedzenia ze straganow!
Trudno.
Tak wlasnie wygladaly stragany:
Mozna bylo kupic smoki z papieru na szczescie
Jako ze to rok konia to oprocz smokow pojawily sie tez koniki
To albo sa bogowie dobrobytu albo 3 braci (bo tak bylo podane w programie) ale nie bardzo wiemy co i jak bo sie nie umiemy doszukac o co chodzilo :-)(tutaj akurat "odpoczywaja" - cala konstrukcja wygladala na dosyc ciezka)
Potem byly rozne pokazy tanca
Na scenie pojawily sie tez dziewczyny rozdajace dzieciom slodycze w czerwonych kopertach i papierkach (czerwony to kolor szczescia i dlatego wiekszosc dekoracji i strojow byla czerwona)
Misio prawie sie zalapal do zespolu ale sie sploszyl i nie wszedl na scene :-)
Tutaj dziewczyny poskakaly troche do muzyki umcy umcy a potem dodaly do tego smoka
Daniel znalazl swoj ulubiony stragan
A to juz pudelka z cukierkami w sklepie
I zapakowany do transportu smok
To chwila brzdakania na dziwnych instrumentach
A potem zaczal sie taniec lwow przy straszliwych bebnach i talerzach - do tej pory mi w uszach dzwoni!
Czerwony lew na koniec swojego tanca rozwinal jakas zaslonke z napisami - zapewne zyczenia na nowy rok bo ludziom sie podobalo
Potem sie pojawily dwa zolte lwy i skakaly po scenie
A potem skakaly wszyskie trzy razem
Po lwach byly pokazy bardzo pomieszanych sztuk walki:
A potem juz mieslismy doscy i poszlismy na kawe zaraz obok, do kafejki tez prowadzonej przez chinczykow i kawa sie okazala super
To poszlismy sobie ja wypic w spokoju w parku pod palma :-)
A potem spacerkiem poszlismy do centrum miasta na przystanek i do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz