piątek, 20 marca 2015

Mycie okna - jednego!

Nasz budynek jest tak smiesznie zaprojektowany ze mamy jedno male okno kolo czesci kuchennej do ktorego nie jestesmy w stanie sie dostac zeby je umyc z zewnatrz. I to okno nam myja co jakies dwa miesiace ludzie na linach :-) (to znaczy nie tylko nam bo wiecej ludzi ma takie dziwne okna)
Dzis juz sie za pozno zorientowalam ze myja ale nastepnym razem zrobie zdjecie nog za oknem na 17 pietrze :-)

Jak sie Wam wydaje ze to coz za nisko na 17 pietro to i macie racje i nie - tutaj widac dach czesci garazowej ktora konczy sie na 5 pietrze. I mamy to "szczescie" ze nasze miejsce parkingowe jest najdalej jak sie da czyli tez na 5 pietrze i musimy sie piec pieter krecic zanim gdziekolwiek pojedziemy.



A tak nasze okno wyglada od srodka. Cala reszte myjemi sami - tak gdzies raz na dwa miesiace bo brudza sie strasznie a ja i tak len jestem. Jak dobrze idzie to mycie reszty zajmuje jakies 3 godziny i to tylko z zewnatrz ale za to z balustrada wlacznie. Uroki posiadania szyb na pol pokoju :-)



Jak dobrze pojdzie to okno bedzie czyste do poniedzialku bo potem ma znow padac :-)

A tak bylo wczoraj wlasnie - grzmotlo, blyslo, lunelo i przestalo ale szyby sie piekne zapackaly:




3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A ja swoje okno w kuchni myje 15 minut bez asekuracji :) bloki w Chorzowie, wzór praktyczności :)
Uczcie się Australijczycy od Polskich budowlańców



adam

Ela pisze...

Ha zebys wiedzial :-) Ja tez bez asekuracji skacze po balkonie z mopem, a nawet uzywam mopa za balustrada. (Uzywam mopa do mycia szyb po powierzchnia za duza) Pewnie sasiedzi sie nie uciesza jak im to na glowe kiedys poleci :-)
Szkoda ze Australia tak daleko bo na pewnoe by sie nie obrazili na polskich budowlancow. To co tutaj czasem wyprawiaja przyprawia o zawal serca...

USA pisze...

ja tez myje bez asekuracji dwa razy do roku!!!!Ucha cha !!