To jeszcze z soboty.
Jak wracalismy z parku po gonieniu zwierzakow z aparatem to chcialismy jeszcze kupic kawe na droge do domu. I zamiast kawy z McDonalda (Bo da sie kupic wieczorem i wcale nie taka najgorsza) trafilismy przez przypadek na sklep "Krispy Kreme" z paczkami i kawa. Daniel sie na paczki nigdy nie obraza a mi wszysto jedno skad kawa to weszlismy.
A tam w srodku - magia! Paczki sobie jada i same sie smaza i przewracaja na druga strone i jada dalej :-)
I sie polewaja same lukrem :-)
I mozna kupic paczki prosto z lini produkcyjnej.
Szczesliwy posiadacz pudelka z zawartoscia - jako ze juz prawie Wielkanoc to oczywiscie wzorki swiateczne czyli pisanki i kurczaki
Nawet sie postarali bo zawartosc kurczaka/jajkowej pisanki wyglada jak prawdziwe jajko w srodku z bialkiem i zoltkiem.
Teraz jak juz wiemy ze takie cudne miejsce istnieje to pewnie sie tam jeszcze pojawimy nawdychac zapachu paczkowego :-)
1 komentarz:
WOW, u nas nie spotkałam się jeszcze z pączkowym jajkiem czy króliczkiem :)
Fajny pomysł mieli :)
Ania
Prześlij komentarz