W Melbourne ktos to sensownie wymyslil i bylo kilka miejsc wzdluz rzeki gdzie puszczali ognie. A nie tylko w jedym centralnym miejscu jak w Sydney albo Londynie. Dzieki temu nie bylo tlumow i kolejek czekajacych kilka dni a my z balkonu mielismy super widok na ognie w Docklands.
W strone centrum juz nam troche budynki zaslanialy.
Po jakims czasie w strone centrum wygladalo jakby wybuchla wojna! Duzo dymu, halasu i blyskania za budynkami.
Szczesliwego Nowego Roku!
1 komentarz:
zobaczymy czy dzis sie udalo.Bardzo to pieknie wyglada szczegolnie nad woda, pieknie I kolorowo pizza ze sesja wygasla wiec sie spiesze moze sie uda pa H
Prześlij komentarz