piątek, 30 stycznia 2015

Kolorowe Melbourne

Ostatnio szlismy przez zadaszone uliczki z roznymi dziwnymi sklepikami i trafilismy na sklep z babuszkami z Rosji :-) 




A tak wyglada uliczka ze sklepikami


A dzis trafilismy w centrum na drzewka ktore przykryli dzierganymi sweterkami :-) Pewnie dlatego ze ostatnio przez caly tydzien temperatura nie skacze powyzej 25 stopni! Podobno najzimniejszy tydzien letni od 15 lat. Nie musze wspominac nawet jak bardzo Daniel ma doysc zimna!







4 komentarze:

USA pisze...

Bardzo ciekawe te babuszki sama mam taka jedna z ktorej moge jeszcze wyciagnac trzy nastepne. Uliczka ze sklepikami w pierwszej chwili myslalam ze to jest kosciol.
A te drzewka zabandazowane to zupelnie cos nowego ale w sumie wyglda to bardzo ciekawie.Nie ma to jak ciplutko nawet pomimo zmiejszonej temperatury ,u nas znow beda sniegi a tego juz nie ma gdzie zrzucac byle do wiosny a do nej jeszcze daleko. Pozdrawiam z zimnego snieznego Connecticut.Halinka

Anonimowy pisze...

bardzo fajne te ubrane drzewka w zimie w Australii--skorpion

Anonimowy pisze...

Bardzo mi się podobają te ubranka zimowe w lecie w Australii he he he-- skorpion

Ela pisze...

Tez zimowa ubranka to jakas akcja artystyczna a przy okazji reklama nauki diergania na drutach.
Babuszki sa roznej wielkosci i ilosci - wszystko oczywiscie zalezy od ceny.
A kosciol bedzie nastepnym razem bo mam tez juz zdjecia. :-)