poniedziałek, 16 lutego 2009

tydzien w domu

Ostatni tydzien spedzilam z bardzo upartym stworzeniem. Pokochalo mnie wielka miloscia i za nic nie chcialo opuscic. Na szczescie zazdrosny maz donosil mi aspirynke i inne specyfiki i teraz juz mi o wiele lepiej.
A tak wyglada wirus grypy - wersja pluszowa pogladowa:




(strasznie mi sie pomysl na pluszowe zarazki podoba - wiecej tutaj)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

mój był na pewno bardziej paskudny bo przez tydzień mnie prześladował bynajmniej nie miękko i pluszowo

pozdrawiam adam