Jak sie zbudzilismy okazalo sie ze mamy najwieksza zime w Londynie od 18 lat i nic, kompletnie nic nie jezdzi. Wiec pracowalismy z domu a w miedzyczasie zbudowalismy balwanka na balkonie - wiekszego(zdjecia gdzies ponizej) bo malego zasypalo na barierce kompletnie.
ta piramidka na barierce byla mini-balwankiem wieczorem :-)
Popoludniowy spacer czyli plusy pracy z domu ;-)
1 komentarz:
No i Anglii zrobiło się normalnie zima to zima a nie jakaś tam późna jesień przez cały rok
pozdrawiam adam
Prześlij komentarz