sobota, 29 marca 2008

Wzdech...

Dzisiaj odszedl.

Byl z nami od roku, ale wydawalo sie ze to cale wieki.

Sluzyl nam wiernie, choc mial swoj charakter i potrafil sie zbuntowac.

Szybki. Mocny. Niebieski. :-)

Dzisiaj ze lza w oku sprzedalismy naszego Renault Scenic 2.0 automatic... teraz czas pooszczedzac, a za jakis czas... nadejdzie... ale o tym pozniej... ;-)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

sprzedaliście przyjaciela co was z nie jednej opresji uwolnił jak teraz bedzie?

pozdrawiam adam

Anonimowy pisze...

W motoryzacji nie ma litosci;-)))

Daniel

Anonimowy pisze...

ale ludzi nie sprzedajecie


pozdrawiam adam

Biet pisze...

jeszcze nie...
Jeszcze nie trafil nam sie czlowiek ktory by wyl alarmem przy otwieraniu drzwi zupelnie bez powodu, na dodatek na walisjkim kempingu z naszym namiotem w srodku ;-)
Ale kto wie...

Anonimowy pisze...

z takiego błachego powodu a gdzie cierpliwiwośc, zrozumienie i akceptacja slabosci wszak wszyscy słabi jestesmy


pozdarwiam adam