wtorek, 6 września 2011

No i wciaz zesmy sie zmeczyli, wiec...

... postanowilismy sie upewnic ze tym razem juz Na Pewno Odpoczniemy i Nie Bedziemy Sie Meczyc i Poczujemy Sie Jak Na Wakacjach:-)

W zwiazku z tym zamiast jechac nie wiadomo gdzie i chodzic nie wiadomo gdzie i wrocic nie wiadomo o ktorej postanowilismy zbadac jakis wyciag krzeselkowy w poblizu, skad nie bedzie wielkiego wyboru gdzie isc i gdzie bedziemy musieli wrocic na czas z powrotem bo jak nie to bedzie jak na Slowacji i bedziemy schodzic kilometr w dol a nijak nam sie nie chce.
No, chyba dobrze wszystko wytlumaczylem...

No to...

Wydawalo nam sie, ze na maly i nie jakos nadzwyczajnie znanym wyciagu krzeselkowym gdzies z boku, gdzie na dodatek trzeba dojechac malymi i waskimi drogami, w srodku tygodnia nie powinno byc zbyt wielu ludzi. Wydawalo nam sie. Ale miejsce na parkingu bylo:-)


Po drodze mozna bylo zobaczyc w dole stadko przyjaznie wygladajacych koz, ktore dbaly o to zeby teren za bardzo nie zarosl...
... oraz nieco dziwnie wygladajaca koze ktore pilnowala tych inteligentow.

Wjechac bylo warto, bo widoki z gory byly ladne. Osniezone szczyty w sierpniu? Tak, to lubimy.

No, mowilem ze ladne widoki, prawda?

Az nie moglismy sobie podarowac okazji na zrobienie wspolnego zdjecia:-) Tym bardziej ze u gory zrobilo sie pustawo i tylko slyszelismy swistaki. Ale zaden nie chcial sie pojawic i pozowac z nami.

A na dole przyszlo nam do glowy ze powinnismy czuc sie bardziej francusko skoro w koncu jestesmy we Francji - wiec blyskawicznie zakupilismy nalesniki z nutella i kawe. Dobra kawe...

A na wieczor zeby sie poczuc jak prawdziwi budzetowi turysci ale wciaz we Franji zakupilismy materialy na mala uczte: cidr (wino/piwo jablkowe) z lokalnych jablek, serki nadziewane miowem, serki nadziewane figami i zestaw kilku roznych sliwek. Smakowe:-)

I tak sie zakonczyl kolejny dzien...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

NO cóż też tam bylem wino i kawę piłem naleśników nie jadłem chyba trochę za słodkie jak dla mnie a też kolejkami nie jeździłem, ale pięknie było- nie lubię słowa było.


adam

Daniel pisze...

Pewnie wciaz tam pieknie jest... jak sobie myslimy obserwujac szara pogode tutaj....