Dopadly nas masochistyczne mysli w tym roku ktore przeszly w czyny i poszlismy na Ben Nevis - najwyzsza gore w Wielkiej Brytanii.
Sama gorka nie jest powalajaco wysoka bo tylko 1344 mnpm ale za to zaczyna sie wchodzenie z poziomu morza (doslownie, no moze doliczajac poziom parkingu to z jakis 2 mnpm) i trzeba sie wczolgac samemu cala droge.
Widoczki po drodze z hotelu do Fort William - czyli nablizszego miasta gdzie jest wejscie na szlak
Szkocka krowa
poczatek wlasciwego szlaku:
wciaz gdzies na poczatku
Polowa drogi (zygzak juz przeszlismy)
widok w gore
widok w dol
3/4 drogi i zaczal sie snieg
ruiny starego obserwatorium na szczycie
widoki ze szczytu
na szczycie:
I na jeszcze wyzszym szczycie:
Nogi juz nas prawie nie bola :-)
3 komentarze:
Mnie wciaz bola... ;-)
oczywiscie murki z kamykow musza byc ;)
Izja
Murek to podstawa :-) Co beda owce sasiada chodzic po moim polu ;-)
Prześlij komentarz