poniedziałek, 28 stycznia 2008

Widzialam szczesliwe swinie...

Czyli kolejna wycieczka przez ruiny i farme Armii Zbawienia ( nie bez znaczenia jest postoj na herbatke i cisteczko na farmie :-) Leniwie spedzamy sloneczne, wiosenne dni.



Przysypiajacy kot na oknie

Wiewiorki przy drodze

Kepka typowych styczniowych kwiatkow
Bazie
Ujscie Tamizy (na powiekszeniu widac ciemna linie na morzu - to molo w Southend)
Rudzik cwierkajacy
-" I co sie gapisz? Wrobla nie widzialas?"

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

wiosna i wróble i trawa... buu!!! a tu paskudne niewiadomoco:/

Izja

Anonimowy pisze...

ładne zdjęcia i zielono no ładnie tam u was a ja tęsknie za śniegiem coraz bardziej ale podobno juz niedługo pojade wspinac sie w śniegach ah!


pozdrawiam adam