Wczoraj wybralismy sie na spacerek do parku w Greenwich (tam gdzie ostatno czesto zbieramy kasztany) z naszym znajomym z Londynu (i nie tylko), Tomkiem. Mam nadzieje, ze Tomka przepuscili dzis przez kontrole na lotnisku z torba wyladowana kasztanami :-))
Pogoda byla super, zupelnie nie jak Londyn w pazdzierniku, wiec w parku byly tlumy ludzi.
A dzis juz wszedzie gruba warstwa chmur.
Widok z Canary Wharf na londynskie City i dzielnice, z ktorej sie wyprowadzamy powoli (mieszkamy teraz tam gdzie ten pierwszy dzwig po prawej)
Jesienne widoki w parku A tu gesi ktore przygotowuja sie do odlotu w blizej niokreslone miejsce. Niestety zaskoczyly nas i nie mamy zdjecia pieknego gesiego "klucza".
Postanowlilismy wynagrodzic wiewiorkom kasztany w orzeszkach. :-)))
Ale po calym dniu sepienia orzeszkow od wszystkich odwiedzajacych park, wiewiorki sie juz ledwo ruszaly i malo ktora miala jeszcze ochote podchodzic i jesc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz