czwartek, 26 października 2006

Cos pozytecznego

Od dluzszego czasu gnebi mnie uczucie, ze powinienem cos napisac na naszym wspolnym rodzinnym (oj...) blogu. Tylko jakos trudno mi sie do tego zabrac...
Zaczelismy wlasnie ogladac "Hulka", ale chociaz lubimy fantastyke, trudno sie zmusic do ogladania tego dluzej niz 10 minut. Trudno.
Ela sie pyta:
- To jak, ogladamy cos na DVD? "Braterstwo wilkow"?
Ja:
- Ale gnebi mnie uczucie, zeby zrobic cos pozytecznego i sensownego...
- To wloz plyte do odtwarzacza.
No i wlozylem...

1 komentarz:

Biet pisze...

A plyta i tak nie zadzialala :-)))
(albo co gorsza odtwarzacz nam sie psuje...)