środa, 18 września 2013

W drodze do kina

Wracamy znow po przerwie do wrzucania zdjec.
 Skonczylam nareszcie  prace na studia i znow moge wychodzic z domu i cieszyc sie Australia ;-)

To droga z pracy Daniela wzdluz poludniowego brzegu rzeki w kierunku centrum. Akurat mielismy poltora godziny czasu na dojscie do kina to szlismy sobie powoli.


Ladny zuczek albo cokowiek to bylo bo szybko uciekalo


Rozowy kroliko-stwor stoi sobie z okazji festiwalu w Brisbane, ktory potrwa do konca miesiaca. Festiwal obejmuje codzinne pokazy laserowe wieczorem (na ktore jeszscze nie dotarlismy ale mamy zamiar na koniec tygodnia), rozne wystepy artystyczne i co tylko do glowy komu przyjdzie.


Miejska plaza na ktorej sie pluskalo troche ludzi

Miedzy drzewami mozna spotkac takie stwory (jak bede miec lepszy aparat to mu lepsze zdjecie zrobie)

Kolo przy promenadzie

Kwiatkowy tunel o zmroku to go malo widac

Wejscie na jakas festiwalowa imprezownie

Po-pracowy Daniel przy swiatelkach

Kolejne festiwalowe swiatelka

A to prawdziwa niemiecka kielbaska czyli currywurst  z duszona cebulka i kiszona kapusta


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

wole naszą z musztardą i bułeczką taką przypieczoną pachnącą mniam mniam i piweczko małe mama

Anonimowy pisze...

chyba troszkę zgubiłeś dobrobytu z ;brzuszka; czy się mylę a te atrakcje nawet fajnie wyglądają a Ty Daniel wyglądasz trochę tak tajniacki tylko brak czarnych okularów ha ha ,dla mnie to jesteś czarny koń Australii mama

Anonimowy pisze...

Widze ze mama szaleje z komentami ;)
Widoki, wursty, wreszcie czas wolny - tak. Pajaki - zdecydowane nie!

Izja

Ela pisze...

No wlasnie buleczki tez nam bralo. Piwa nie pijam to nie wiem czy braklo czy nie ale cidr by tez pasowal.
Atrakcje sa super! Zdecydowanie super.

A pajaki tez sa ciekawe do ogldania i z reguly sobie siedza miedzy drzewami i nikomu nie przeszkadzaja :-)

Anonimowy pisze...

Ale przystojniak- Daniel w czerni! ;> Jest klasa! To pewnie nowy australijski pogromca pająków ;)) brrr... pająki!

Arek