sobota, 21 września 2013

Nasza jedyna do tej pory wyprawa w las :-)

Wyprawa miala miejsce jakies dwa weekendy temu ale nie bylo czasu zdjec wrzucic.
 A poniewaz dzis Daniel sie kuruje z przeziebienia to sobie powspominamy i wybierzemy sie gdzies za tydzien.
Wybralismy sie na Mt. Coot-tha czyli gorke (po polsku raczej pagorek) z panorama na cale miasto.
Na gorze jest restauracja i kawiarnia. Autobus jezdzi od 10 rano i ostatni wraca o 17 wiec lepiej zdazyc bo inaczej trzeba taksowke wzywac. :-)

 W oczekiwaniu na kawe podziwiamy widoki

Widoki z najwyzszego punktu


A potem wybralismy sie na jeden ze szlakow ktore sie zaczynaja na gorce.
A to wlasnie powod dla ktorego zawsze sie powinno miec nakrycie glowy w lesie eukaliptusowym - brak cienia.


Daniel i jego indyk lesny (chodza sobie na dziko wszedzie, nawet kolo naszego bloku - znaczy sie indyki, nie Daniele)


A tu powinna byc woda, duuzo wody bo to koryto strumienia i nic bo nie padalo od dwoch miesiecy co najmniej.

Po trasie byly czasem pomosty nad strumieniem


Lokalne "chwasty" po drodze


I kaplica w buszu (ale juz blisko parkingu)


Szlakiem dotarlismy na parking gdzie tysiace ludzi wlasnie grilowalo obiad ale my postanowilismy dojasc do ogrodow botanicznych i planetarium ktore to tez sa na drodze autobusu.

Rondo  na parkingu :-)




Przy planetarium mozna w niebo popatrzyc z Ciolkowskim - "ojcem" astronautyki.



A w ogrodach botanicznych mozna wypic kawe z super widokiem.

Jak komus za zimno i za sucho to mozna sie schowac do tropikalnego pawilonu - podgrzewany i nawilzany co chwile.


I w srodku mozna znalezc dzewo czekoladowe czyli kakaowiec z owockami :-) (ku rozczarowaniu wizytujacych dzieci nie rosna na nim tabliczki czekolady)


A to pawilon z zewnatrznej strony


Potem mozna sie przejsc alejka paproci drzewiastych


Paprociowe drzewka sa wielkie i robia wrazenie


A to typowa alejka w ogrodach

Jako ze scigal nas autobus to zobaczylismy moze 1/30 ogrodow bo pokrecilismy sie tylko kolo restauracji z kawa. Ale pewnie tam jeszcze wrocmy jak juz bedziemy miec auto i nie bedziemy  uwiazani do autobusu.

Potem wrzuce wiecej zdjec z aparatu bo to bylo troche z mojej komorki.


Zeby nie bylo - tez jadlam ciacho i pilam kawe :-)


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Przepięknie!

.. westchnął Arek ;)

Anonimowy pisze...

Ta paproć drzewiasta jest bardzo bardzo :::trzeba sprawdzić czy nie ma zaszczepki malutkiej oczywiście mama

Anonimowy pisze...

Drugi anonym pisze
Juz napisalam ale gzdies mi ucieklo.Piekne zdjecia razem z komentarzem , przepiekne drzewa paprociowe.Pozdrawiam z USA H

Ela pisze...

Zapraszamy w odwiedziny jak sie podoba :-)

A zaszczepki pewnie i sa ale tez odpowiednio wieksze to ciezko bedzie ukryc :-) no i musi byc cieplo i wilgotno zeby wyroslo to nie bardzo sie nada do Polski.