niedziela, 29 lipca 2012

dentystyczny tydzien...

zapanowala czarna seria wsrod naszych zebow.

Najpierw ja spedzilam bardzo nieprzyjemny weekend dwa tygodnie temu z bardzo bolacym zebem i wysypka uczuleniowa po aspirynie (na szczescie nie swedzialo i zniknelo za dwa dni ale do aspiryny mam awersje chwilowo)
Na szczescie rozwiercenie zeba i jakies swinstwo pomoglo ale i tak sie skonczylo kanalowka w srode.
Spedzilam na fotelu 3 godziny z otwarta paszcza ale za to nic a nic nie bolalo pozniej co chyba jest dosyc niesamowitym dokonaniem.
Dentysta byl super - bardzo precyzyjny i mial miliony roznych fajnych urzadzen do pomiarow, wiercenia, sprawdzania, odkazania itd. (z ciekawostek to zab sie "wypala" igla ktora ma 200 stopni!)
W czwartek wieczorem Daniel wymyslil sobie orzeszki laskowe na przekaske i w pewnym momencie slychac bylo "chrup". Oczywiscie poszla plomba :-) wiec w sobote po poludniu znow bylismy w tej samej przychodni u dentysty.
Mojego dentyste spotkalismy w progu i az mu mina zrzedla, ze znow mnie widzi bo to oznaczalo ze cos jest jednak nie tak ale odetchnal z ulga ze tym razem to jednak nie ja :-)

Daniel wyszedl z nowa plomba od dentysty i zgadnijcie co podjada - tak, czekolade z orzeszkami :-)))

2 komentarze:

Daniel pisze...

Migdalami!!! :-)

Anonimowy pisze...

Bracie, jestes niepoprawny :P

Izja