poniedziałek, 16 lipca 2012

Niedzielna niespodzianka - Brak wody!

Strzelila jakas rura albo cos i mamy maly basen w podziemiach, w ktorym zapewne plywaja nasze rowery. Ale to sie zobaczy jak bedziemy w stanie tam wejsc. Na razie czekamy az naprawia i znow bedziemy miec wode. Podobno to moze zajac kilka dni nawet. Mokre chusteczki znow nas ratuja!
Daniel kilka razy latal z wiadrami przed blok gdzie nam udostepnili wode wiec nie jest az tak zle. Dobrze ze koszule do pracy wypralismy wczoraj a nie czekalismy do dzisiaj rana jak to sie nam czasem zdarzalo.

Postnowilismy nie siedziec w domu tylko wybrac sie do parku bo znow puscili bezposrednie pociagi do Sevenoaks = do Knowle Park. (Najblizszy park w Greenwich nam zamkeli na czas Olimpiady)
Po wczorajszych deszczach troche jeziorek przybylo w parku w losowo wybranych miejscach...
Wyglada prawie jak lato :-)







3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja też miałem basen w piwnicy tej zimy jak mi pękła rura a naprawa trwała 8 godzin ( bo byłem jedynym fachowcem w okolicy) i musiałem sam to zrobić, Może zatrudnią mnie w Londynie do napraw :)


adam

Biet pisze...

ha tutaj trwala chyba z 20 :-) O 2 w nocy puscili zimna wode a wieczorem w poniedzialek w koncu ciepla. Hurraa :-) Co do zatrudnienie - jestes zbyt wydajny jak na Londyn. Bezrobocie by przez Ciebie wzroslo :-))

Anonimowy pisze...

Ten jelonek wyglada jak Hern z Robin Hooda

Izja