wtorek, 26 stycznia 2016

Dzien Australii czyli wolny wtorek

Ludzie siedza na grillu i na plazach to my tez sie wybralismy na wycieczke. Tym razem nad ocean.

Poszlismy na koniec cypla  ale wialo tak bardzo ze wrocilismy jeszcze szybciej niz tam zeszlismy.





Chwila bez wiatru za skalka



Latarnie podziwialismy tylko z daleka bo sobie bardzo cenili wstep na teren kolo latarnii


A potem pojechalismy na plaze z paskiem ale tam tez wialo



Na pocieszenie ze my nie mozemy teraz balwanka ulepic a wszedzie takie wielkie sniegi - morski balwanek :-)



Niebo szare bo nawialo nam dymu znad Tasmanii - tam sie teraz pali bardzo duzo lasow, niestety.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Diabeł tasmański w piecu pali


adam

Anonimowy pisze...

Fajny ten piaskowy bałwanek, co bałwan to bałwan jeden się rozpuści a drugi rozsypie tylko te bałwany na dwóch nogach są najtrwalsze ha trudno tak ze wolę te piaskowe i śnieżne a u nas już po śniegu narazie pa pa pa - skorpion ale europejski...