Po 30 km pedalowania w upale pozwolilismy sobie na mrozona kawe z lodami i bylo nam bardzo fajnie.
Jak widac im dalej od centrum tym pustsze plaze - nastepnym razem zabieramy kostiumy i robimy przerwe w trasie
Kon - specjalnie dla Ani :-) To kolejny pomnik z okazji wyscigow konnych
A tutaj okazalo sie ze po raz pierwszy od przyjazdu do Melbourne Daniel sie przegrzal. Wiec siedlismy w cieniu, zostal polany zimna woda na zewnatrz i wewnatrz a potem jak juz bylo lepiej wrocilismy klimatyzowanym pociagiem do domu. Ale i tak machnelismy 37km dzisiaj.
A to nasza dzisiejsza trasa:
1 komentarz:
Kolejna swietna sciezka rowerowa! No i gratuluje tych pokonanych kilometrow. Szacun!
Pogoda u Was piekna.. Wy kręcicie, u Ani w Holandii słonko i tez kreci a ja szaraczek, jak ta szara pogoda za oknem, nawet nie chce mi się zejść do piwnicy sprawdzić czy jeszcze stoi mój dwukołowiec :P
Pozdrowienia kawo-kolarze :-)
Arek
Prześlij komentarz