sobota, 22 listopada 2014

Nocna wyprawa na lody - na pocieszenie

Na odstreswanie po calym tygodniu poszlismy dzis do kina. Tym razem do Imaxa ktory jest trzeci co do wielkosci na swiecie ale sie dosyc zawiedlismy bo wygladal na mniejszy niz ten w Londynie i siedzenia tez byly scisniete strasznie. I w sumie to nie warto placic podwojnych cen za ta przyjemnosc. Przynajmniej sie nie bedziemy zastanawiac :-)
Film tez taki sobie (bylismy na "Interstellar")

To jak juz w koncu wyszlismy to poszlismy na lody na pocieszenie. A do tego lody argentynskie dla odmiany, ktore smakuja zupelnie jak wloskie. Jak widac nawet o 21 jest kolejka.
Aha lody byly dobre wiec wieczor nie byl najgorszy.


A jutro bedziemy je spalac na rowerze bo sobie juz zaplanowalismy trase na 50km :-)

Brak komentarzy: