U nas nie bylo dlugiego majowego weekendu i ostatnio czas spedzamy na nauce (Daniel) i sprzataniu/czytaniu blogow o Australii/nauce ( Ela - ha wiem, to ostatnie wszystkich zaskoczylo!)
I do tego nasz pierwszy majowy weekend byl lodowaty. Ale weekend wczesniej (czyli ostatni kwietniowy) udalo nam sie trafic do muzeum - Queensland Museum. Nawet nam sie czasem zdarza z wlasnej woli!
Queensland Museum to taka duzo mniejsza wersja Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Nauki jakie sa nam znane z Londynu w jednym. I do tego troche jeszcze wystaw o Australii dorzucone.
Poszlismy na wystawe "Glebokie oceany" ktora sie niedawno otworzyla i bedzie az do pazdziernika i bardzo nam sie podobalo.
To model kuli ziemskiej z zaznaczonymi glebokosciami i rowami ocanicznymi. Fajnie widac ze Tasmania - ta mala czastka Australii na dole po lewej - faktycznie jest czescia Australii bo morze miedzy glownym ladem a wyspa jest bardzo plytkie.
Przeglad historyczny helmow do nurkowania
Powiekszona kilkaset razy ryba glebinowa
Drobinki morskie pod mikroskopem
Dzieci male i DUZE mogly pobawic sie w odkopywanie morskich stworow w gumowych kuleczkach (a przynajmniej nikt sie nie odwazyl przeganiac tych duzych :-) )
Fajny pomysl - nam sie najbardziej podobalo zagrzebywanie stworzen.
Dobrze ze bylo kilka takich miejsc to inne dzieci sie mogly tez pobawic :-)
A to bardzo klaustrofobiczna banka (batysfera) do podwodnych obserwacji na bardzo duzych glebokosciach
W srodku echo sie robilo potworne ale za to bylo przytulnie :-)
A to juz stala wystawa w muzeum czyli dinozaury z Queensland
A to jest super - projektor ustawiony w ten sposob ze co chwile przebiegaja sobie cienie dinozurow po ekranie
A to kolejna stala wystawa czyli ocean w Queensland i co mozna znalezc kolo Wielkiej Rafy
Na przyklad mozna pasc ofiara czaszki krokodyla slonowodnego :-)
Kolejne zdjecia pewnie za dwa - trzy tygodnie bo teraz bedziemy miec goscia z innego wielkiego kraju za jeszcze wieksza woda :-) To bedziemy imprezowac!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz