poniedziałek, 5 marca 2012

sobota na starch smieciach

czyli pojechalismy do Kingston i Bushy parku a potem do znajomego gdzie spedzilimy mily wieczor

A w niedziele padalo wiec zaczel sie od herbatki porannej z Misiem
i jakos tak nam minal weekend...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Masz te sama bluzke od cioci co ja;) Moja w praniu zafarbowała sie na bezowo;)
Co w tamtym parku jest najbardziej charakterystyczne? Pomaranczowe filizanki:)

Izja

Biet pisze...

A moja jeszcze wciaz w pierwotnych kolorach :-)
A filizanki nam zamkneli niestety, za pozno dotarlismy ;-)