czwartek, 3 listopada 2011

pozbywamy sie kolejnych rzeczy

wlasnie koleanka zabrala nasze narzedzie tortur (na ktorym i tak nikt nie cwiczyl :-) )
i w pokoju zrobilo sie prawie pusto.
To teraz jeszcze mikrofalowka i auto i koniec przeprowadzki :-)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

jakos tak smutnawo

Izja

Biet pisze...

smutno nie, ale lzej na pewno :-)
to ide cos pakowac bo sie obudzimy w sobote i bedzie niefajnie...