poniedziałek, 20 grudnia 2010

Znow zimowo nam

czyli jak to znow zima zaskoczyla miejscowych.
Poniewaz juz wiedzielismy co sie bedzie na drogach dzialo to w sobote sie wybralismy na zakupy spacerem.

Mnie zaatakowal straszny zwierz:

A Daniel zyskal futrzatego przyjaciela po drodze:

A potem pozbylismy sie starej bagietki w ekologiczny sposob:

A w niedziele rano po dluzszej debacie i sprawdzeniu wiadomosci nigdzie juz nam sie nie chcialo wychodzic wiec tylko obserwowalimy pol dnia lisa za oknem:


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ten straszny zwierz - znaczy Daniel:)

Izja