wtorek, 3 listopada 2009

Sesja wieczorna

czyli zamiana :-)


3 dni sciagania z internetowego sklepu, 7 godzin grania (wczorajsza sesja Mlodego zakonczona okrzykiem Daniela: - I co, to juz?!! :-))

Obserwacje moje - bezcenne ;-))))))

* nawet nie zauwazyli jak zrobilam im zdjecie z fleszem ;-)))

** 23:10 - zeby nie bylo ze sie obijam - zrobilam kilo kotletow mielonych na kolejne dni, chociaz podejrzewam, ze znikna jutro przy kolejnym posiedzeniu wieczornym
(przy okazji Daniel sie zszokowal, ze dalam namoczona bulke do miesa - nawet po tylu latach wciaz jeszcze wychodza roznice w kuchniach rodzinnych)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Tylko, że zawsze dawałyśmy moczoną bułkę do kotletów. Po prostu Daniel tego nie przyuważył;)
Izja