sobota, 14 listopada 2009

piatek wieczor

Cos zabuczalo w kuchni i nie byl to nowy ekspres tylko niezadowolony Daniel gdyz ekspres zepsul sie po jednym uzyciu ;-))

Wiec zza sciany,z kuchni, doszlo mnie tajemnicze szeptanie - "bulka czy chleb?" "szynka?" keczup?" I dwaj zadni kawy faceci wyszli z kuchni z walowa.
I tak okazalo sie ze na brak kawy najlepsza jest kanapka.

To my znow znikamy na ponad tydzien.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie znikliście zupełnie widziano Was w Katowicach


adam

Biet pisze...

Fatamorgana jakas na pewno ;-)

Anonimowy pisze...

możliwe ale czarna owca była jak najbardziej realna i bardzo smaczna mniam

pozdrawiam wielbiciel czarnych owiec