Granaty:
Zolwik
Daniel wygrzewa sie kolo zolwika
Ogrod botaniczny przerobili z kamieniolomu albo kopalni odkrywkowej i super to wyszlo. Prawie jak w gorach.
W budce do obserwacji ptakow na jeziorkiem :
Daniel nareszcie znalazl lawke godna swojej osoby :-)
Pomost nad brzegiem jeziorka
Mini ogrod rozany w srodku ogrodu botanicznego
A to juz kawalek dalej - pojechalismy zwiedzac okolice. To jeden ze zbiornikow wody pitnej na Melbourne. To tutaj mieszka nasza przyszla kawa i herbatka!
Blokada drogowa na bocznej uliczce
I mozna sie poczuc domowo czyli nasze swojskie zoledzie na drzewach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz