A to my juz po oddaniu lacznie litra krwi. :-) Wciaz mamy kolor na pyszczkach - znaczy sie nie bylo zle.
A tak wlasnie wyglada zimowa niedziela w Melbourne - ostre slonce i bardzo zimny wiatr znad Antarktydy i co jakis czas rzuci zmrozonym deszczykiem. I w ten sposob chodzi sie w czapce albo kapturze na glowie z okularami slonecznym i pod parasolem i to wszystko w tym samym czasie!
2 komentarze:
Czyżby zima? hihihihi
I to jeszcze jaka! :-)
Prześlij komentarz