wtorek, 4 października 2011

pazdziernik, dzien drugi, nasz park

Jakby sie ktos zastanawial co niezyklego to juz tlumacze: Daniel w krotkim rekawie na rowerze w parku w pazdzierniku jakies pol godziny przed zachodem slonca i nawet nie zabralismy awaryjnej koszuli!!
To naprawde nazywa sie upal :-))



3 komentarze:

Anonimowy pisze...

a ktoś mówił ze w Anglii ciągle tylko pada i pada

Biet pisze...

Dzis juz pada...

Anonimowy pisze...

czyste szalenstwo;)

Izja