Udalo nam sie juz pozbyc sofy i dwoch rozkladanych foteli, starych kolder, zepsutego ekspresu do kawy i starego grila. Sprzedalismy 2 stoly i 4 krzesla. Nieuzywany cross trainer juz zaklepany czeka na przewiezienie do nowego domu.
A teraz sortujemy papiery wszelakie. (kilka kilo pustych kopert i reklam juz trafilo do kosza).
Powinnismy sie ze wszystkim wyrobic na 5 listopada...
Nie mam pojecia jakim cudem przez ostatnie 6 lat udalo nam sie tyle zgromadzic...
Jedyny plus przeprowadzki to to ze nowe mniejsze mieszkanie wymusilo na nas gruntowne porzadki :-)